Euro 2008

Sophie.

nie oglądałam bo mi ich żal...

Emo

Frances.

ludzieludzieludzie.
dramatyzujecie. w tym meczu Niemcy grali na sto procent, dali z siebie wszytsko. Polacy nie pokazali się z najlepszej strony, poza tym mielismy sporo problemow technicznych - tyle kontuzji dobrych zawodnikow i w ostatniej chwili zmiany. moim zdaniem nie bylo az tak zle, bo wkopali nam tylko 2 bramki, gdyby tego bylo malo, wbil je Polak ;]
podobał mi sie wczorajszy mecz: Hiszpania z Rosją. 4:1. huhu.

Nika

Bézu.

Frances.

Nika

Demi

Ja oglądam tylko mecze Polaków... Wczoraj kawałek Partugalia-Czechy (jak jeszcze było 2 dla Portugalii).Nie twierdze, że Polacy grali świetnie, ale jakaś poprawa była.
Ogólnie stwierdziłam, że już nic nie oglądam (z Polakami), bo się tylko będę denerwować xD

Yuki

Uważam, że jest pewna poprawa i grali całkiem ok.

Sophie.

ile dzisiaj obstawiacie
ja 2:1 dla Austrii ^^

Nika

Demi

Był REMIS xD
I tak dobrze choć to prawdziwy cud, że nie było 5:1 dla Austrii. Na początku Polska grała fatalnie. dopiero w drugiej połowie się to poprawiło. Roger jak-mu-tam moim zdaniem grał najlepiej i wśród Polskiej reprezentacji on się po prostu marnuje. Jakby Leo wziął jeszcze jednego Brazylijczyka może byłoby lepiej ^^ Prawde mówiąc jestem trochę zawiedziona tym remisem, bo miałam nadzieję, że zostanie 1:0 dla Polski.

PS. A jednak oglądałam ;p

Nika

Demi

Nika

Chorwacja - Polska 1:0 (Klasnic)

Jedziemy do domu Sad

Trzeba zacząć od stwierdzenia jednego - Polscy piłkarze zupełnie nie trafili z formą na turniej Euro 2008. I dotyczy to niemal wszystkich Polskich piłkarzy. Smolarek, Krzynówek, Łobodziński, Żurawski i inni byli tłem dla samych siebie. Druga sprawa to kontuzje. Aż dziw bierze że piłkarze naszej kadry występujący z reguły w zespołach ze słabszych lig europejskich, w większości nie uczestniczących w europejskich pucharach(a tym samym rozgrywających mniejszą ilość spotkań w sezonie) zanotowali tyle urazów. Bronowicki i Błaszczykowski oraz Kuszczak wypadli ze składu jeszcze przed turniejem, w trakcie imprezy kontuzji doznali Piszczek i Żurawski. Pytanie czy wpływ na to miał reżim treningowy zaaplikowany piłkarzom przez trenera Beenhakkera czy może zmęczenie sezonem? Kolejna kwestia to błędy w selekcji i ustawieniu taktycznym zespołu. Beenhakker nie raz już udowodnił że ma grupę ulubionych przez siebie gracze i jest ona tak hermetyczna że trudno się do niej niektórym graczom przebić. W trakcie trwania samej imprezy selekcjoner sam mógł przekonać się że w brakuje mu w kadrze dublerów. Po kontuzjach kluczowych graczy dla poszczególnych formacji plan Beenhakkera się rozsypał. Aż nadto widoczny był deficyt solidnych obrońców i tak naprawde zupełny brak napastników. Warto zadać pytanie po co polskiej drużynie potrzebni byli Kokoszka, Wawrzyniak, Pazdan, Garguła czy Zahorski skoro trener i tak od początku nie widział ich w składzie i nie znalazł tego miejsca nawet w momencie kontuzji pozostałych graczy? Paradoksem jest to że najlepsi w polskiej ekipie, po za Arturem Borucem, byli gracze dokoptowani do kadry w ostatniej chwili: Roger, Saganowski czy Piszczek! Można tylko żałować że tak wielką impreze jedynie z perspektywy telewizora mogli oglądać tacy gracze jak: Głowacki, Jeleń, Brożek, Sikora czy Wichniarek.